background

Hymn Orlików

Hymn Nasz powstał dzięki naszemu Koledze Który niedawno odszedł do krainy Wiecznych Łowów – Leszkowi Śielickiemu

  1. „Darz bór, darz bór! – Boże darz!
    Łamać flintę raz po raz
    Orlik w przestworzach wysoko
    Z góry , na wszystko ma oko
    Boże darz, Boże darz, Boże darz!
    By nam wietrzyk muskał twarz
    By darzył nam bór, poprowadź nas Bóg
    Dla nas, Orlików nie ma złych dróg
    Posłuchaj tylko jak śpiewa wiatr,
    Za rok, za chwilę nie będzie nas.
  2. Pośród Bagien, pośród wzgórz
    Cicho płynie Gowienica
    Szemrze rzeka, mija czas
    Zegar tyka, no i cóż.
    A na polu przy Rokicie
    Straszny diabeł zgubił głaz
    By darzył nam bór, poprowadź nas Bóg
    Dla nas, Orlików nie ma złych dróg
    Posłuchaj tylko jak śpiewa las,
    Za rok, za chwilę nie będzie nas.

 
 

  1. Było minęło, wspomnienie zostało
    To dużo, to więcej niż mało
    Gdy płonie stos, gdy szumi las
    Szybko jak potok płynie ten czas
    Orlik szybuje w przestworzach wysoko,
    Wszystko wytropi sokole ma oko
    By darzył nam bór, poprowadź nas Bóg
    Dla nas, Orlików nie ma złych dróg
    Posłuchaj tylko jak śpiewa las,
    Za rok, za chwilę nie będzie nas.
  2. Szarej nocy spłynął zmrok
    Po co masz wytężać wzrok?
    Jak nie wypijesz, to nie ubijesz
    Niech smutki giną w nalanym szkle
    Bo jak nie ubijesz, to nic nie wypijesz
    Nie będzie tak źle, tak źle, tak źle
    By darzył nam bór, poprowadź nas Bóg
    Dla nas, Orlików nie ma złych dróg
    Posłuchaj tylko jak śpiewa las,
    Za rok, za chwilę nie będzie nas.
  3. Bo jak nie wypijesz, to nic nie ubijesz
    Niech smutki giną w nalanym szkle
    Bo jak nie ubijesz, to nic nie wypijesz
    Nie będzie tak źle, tak źle, tak źle…